W sobotę 11 marca o 5 rano wypłynęliśmy na rejs z portu w Darłówku.
Tym razem gościła nas jednostka Shannon. Wyprawa miała trochę odmienny charakter, ponieważ oprócz łowienia byliśmy cały czas pod czujnym dwóch kamer kolegów z telewizji HOOKA.TV.
Pogoda zapowiadała się dobrze – morze było spokojne i fale nie przekraczały wysokości jednego metra, wiał słaby wiatr a na niebie z biegiem czasu było coraz mniej chmur. Pod koniec naszego rejsu słońce operowało na całym pokładzie i zrobiło się naprawdę bardzo miło.
Łowiliśmy na głębokościach pomiędzy 30 a 45 metrów, w zależności od tego gdzie szyper jednostki znalazł zapisy ryby na echosondzie. A trzeba przyznać, że z zapisami nie było niestety najlepiej. Łowiliśmy przeważnie ledwo wymiarowe dorsze, a duża część wróciła z powrotem do wody ze względu na swoje mikre rozmiary. Największą rybą wyprawy okazał się… łosoś! Jednemu z kolegów dopisało naprawdę wyjątkowe szczęście. Podczas gdy pilker znajdował się w toni na jego drodze stanęła srebrna strzała. Hol trwał dobrych kilkanaście minut, trzeba było cały czas zmagać się z kolejnymi odjazdami tej silnej i walecznej ryby. W końcu szczęśliwie udało się podprowadzić rybę do burty i podebrać podbierakiem. Łosoś ważył 7 kg i miał około 80 cm. Jak na dorszowy przełów to naprawdę niesamowity wynik. Jak pokazuje ta sytuacja, w wędkarstwie zawsze liczy się ta odrobina szczęścia i nie wszystko jest przewidywalne.
Relację z rejsu będzie można zobaczyć niebawem w telewizji HOOKA.TV, na co już teraz serdecznie wszystkich zapraszamy.